Dziś browary to nowoczesne budynki i technologie. Ten zwoleński w 1812 roku był drewniany i gdyby nie dwa kominy wyglądałby zapewne jak długa, wiejska chałupa. Znajdował się w kompleksie folwarcznym przy dzisiejszej ulicy Perzyny.
Był to budynek z drewna sosnowego o długości 21,3 m, szerokości 11,2m i wysokości 2,6 m (zapewne do pułapu). Składał się z 3 izb:
1. Mieszkanie piwowara, tu znajdował się piec grzewczy i piec chlebowy. Podłoga była drewniana (z dylów). To tutaj toczyło się codzienne życie rzemieślnika.
2. Słodownia/ozdownia („izba, gdzie się słód rości” czyli kiełkuje). Ozdownia to określenie, które czasami obejmowała całą słodownię (jak w Zwoleniu), a czasami tylko suszarnie słodu. Tu zapewne na podłodze moczono ziarno jęczmienia, aby wykiełkowało. Było tu więc bardzo wilgotno, dlatego też podłoga musiała być trwała i łatwa w utrzymaniu czystości. Stąd to jedyne miejsce w zwoleńskim browarze, gdzie posadzka wyłożona była cegłami. Znajdował się tu komin z grubą (?) – chodzi zapewne o masywną konstrukcję grzewczą, która z jednej strony odprowadzała wilgoć z moczenia jęczmienia, a z drugiej suszyła słód. Na górze słodowni była bowiem suszarnia w postaci drewnianej skrzyni z „lasami”, a więc prawdopodobnie w formie rusztu. W ten sposób dzięki ciepłu z komina suszono słód nadając mu przy okazji tak charakterystyczny dla dawnych piw aromat dymu. Do suszarni prowadziły schody bezpośrednio z dolnej izby.
3. Warzelnia („izba, gdzie piwo się wyrabia”). Było to serce browaru, gdzie było gorąco i wilgotno. Znajdowała się tu kotlina i kilsztok. Kotlina to murowane palenisko, na którym osadzony był kocioł do gotowania brzeczki piwnej. Kilsztok to kadź chłodnicza: naczynie, do którego przelewano gorące piwo, aby ostygło przed fermentacją. Podłoga w zwoleńskiej warzelni była tylko w części drewniana, gdyż tam, gdzie stały kotlina i kilsztok drewno szybko by zgniło (lało się tu dużo wody i piwa).
W budynku było 6 drzwi; w jednych była nawet klamka żelazna i prosty zamek, co było dużą rzadkością w tamtych czasach. Podobnie było także 6 wieloszybowych okien, dwa z nich miały okiennice, a każde z pozostałych były zaopatrzone w trzy pręty drewniane, służące zapewne zabezpieczeniu przed włamaniem. Oba kominy, piec ogrzewalny, piec chlebowy i kotlina w warzelni były murowane. Powała, czyli pułap ułożona była z tarcic.
A o tym, ile piwa produkowano, gdzie je dystrybuowano i ile pili 😉 mieszkańcy zwoleńskiego dworu i folwarku napiszemy następnym razem.
PS. Nie są nam znane – niestety – żadne rysunki bądź plany zwoleńskiego browaru z tamtych lat. Fotografia z beczkami została wygenerowaną przez AI – wyłącznie w celach poglądowych!